Dzięki jednej z osób przypomniało mi się, że od trzech lat nic tu nie udostępniałam! Czas nadrobić zaległości! :) Oto jedna z moim "prac konkursowych":
Kochana Kim,
miałam Cię o tym
nie informować, ale zadzwonił Joe i opowiedział mi o waszych
problemach. Bardzo bym chciała być teraz przy Tobie, ale podpisałam
kolejną umowę, która zatrzymuje mnie w New York na kolejne pół
roku.
Mam tyle myśli w
głowie, że zastanawiam się, co Ci najpierw napisać. Chyba
pierwszą z nich, która przebija się przez harmider w mojej głowie
jest „Bóg Cię kocha!”. Bóg Was kocha! I jednym z wielu cudów,
którymi zostaliście obdarzeni, jest owoc w Twoim brzuszku. Czy
myślisz, że Nasz Ojciec mógłby ofiarować Ci wielki dar, a potem
się od Ciebie odwrócić? Czy mógłby przestać się o was
troszczyć i zabiegać o wasze nieszczęście? Czy uważasz, że Bóg
byłby w stanie zniszczyć coś, co sam stworzył? Czy Dobry Pasterz
mógłby wystawić swoją małą, niewinną owieczkę na cierpienie?
Kim, nie wiem co
czujesz. Mogę tylko spróbować sobie to wyobrazić. Wielki ból,
cierpienie, czarna rozpacz, w głowie kłębią Ci się miliony
pytań, wiele wątpliwości, ale omiń to! Przestań i spójrz!
Spójrz do swojego serca, w głębi którego czujesz opiekę Boga.
Moja droga, spójrz na swoje życie, czy kiedykolwiek On zostawił
Ciebie? Ile razy czułaś się przez Niego wystawiona, a po
wszystkich przejściach i tak wiedziałaś, że On z Tobą był, jest
i będzie. Zawsze. Więc i teraz krzycz do Niego o pomoc! Wołaj
„Ojcze Nasz!”. Rozmawiaj z Nim, proś o zrozumienie tej sytuacji,
o siły w wytrwaniu. Nie o to, by był przy Tobie, bo On jest zawsze.
Ale o to byś czuła, że On jest! Proś o to co wydaje Ci się po
ludzku niemożliwe, o oddalenie tego kielicha, o uzdrowienie, bo dla
Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Musisz w to tylko uwierzyć! Uwierz
w Niego, w Jego moc, zaufaj Mu!
Wiesz, wydaje mi
się, że ta sytuacja może być również dla Was próbą. Próbą
Waszej miłości do Boga. Może właśnie Twoja ciąża wysokiego
ryzyka jest wysokim ryzykiem zwątpienia w Najwyższą Miłość
Ojca? On wie, że jesteście w stanie przez to przejść. Bóg
pozwala wyłącznie na cierpienie, z którym jesteśmy w stanie sobie
poradzić. Nie sami, ale z Nim. I może właśnie dlatego chce przez
ten krzyż Wam pokazać jak wielka jest Wasza wiara. Tak wielka, że
nawet pokusa zwątpienia w Jego dobro jest dla Was do odparcia.
Jak widziałyśmy
się ostatnim razem, mówiłaś mi, że szukasz szczęścia. Dzisiaj
śmiało Ci mogę powiedzieć, że każdy człowiek go szuka. Świat
stworzył sobie równanie szczęście= miłość. Niestety, ludzie
nie wiedzą gdzie tej miłości szukać, dlatego chodzą z naklejkami
na czole „kochaj mnie” i wołają do innych nieszczęśliwych
ludzi „kochaj mnie”. Krzyczą do narkotyków, alkoholu,
papierosów „kochaj mnie!”. Ale nie Ty Kim! Ty tego nie rób! Nie
krzycz „Kochaj mnie” w pustą przestrzeń! Ty wołaj do Boga, bo
tylko w Nim znajdziesz to czego szukasz.
Pamiętaj też,
żeby pozwolić Bogu na Jego miłość. Świat oferuje Ci tabletki na
stan bezpłodności, czyli na stan śmierci w Tobie! Oni chcą Cię
uśmiercić, żeby nie było w Tobie życia, pod pretekstem ratowania
Ciebie. To co się dzieje wokół, może doprowadzić Cię do
szczęścia i wielkiej miłości, ale świat rzuca Ci teraz kłody
pod nogi. Chce odebrać Ci wszystkie Twoje możliwości i oferuje
podstępne rozwiązania. Nie daj się nabrać!
Czasami
myślę, że jedynym problemem ludzi jest to, że nie chcą mieć
problemów. Droga Kim, przecież wiesz, że prawdziwe życie jest
równoznaczne z problemami i chodzi właśnie o ich rozwiązywanie, a
nie o omijanie trudnych sytuacji, o poddawanie się, rezygnowanie. Ty
właśnie dzisiaj, właśnie teraz otrzymujesz siłę od Boga, przez
Ducha Świętego. Siłę do walki. Kim, wykorzystaj ją i
zawsze miej świadomość, że nie walczysz sama. Ktoś mi kiedyś
powiedział: "Nie mów Bogu, że masz wielkie problemy. Powiedz
swoim problemom, że masz Wielkiego Boga!".
I dlatego kochana,
radzę Ci oddać się w ręce Boga. Pozwolić mu działać w Twoim
życiu, nawet jeśli nic z tego nie rozumiesz. Powierzaj się Mu. Na
Twoim miejscu, dbając o swoje życie, przyjęłabym środki
przeciwzakrzepowe, ale nigdy nie zgodziłabym się na uczynienie mnie
bezpłodną, na zabranie mi tego co jest sednem kobiecości. To
właśnie my kobiety, a nie mężczyźni, zostałyśmy obdarowane
powołaniem do macierzyństwa. Chcesz żeby świat zabrał Ci tę
możliwość? Jeśli Bóg zechce byś miała kolejne dziecko, nie
pozwoli na to, by stała Wam się krzywda. A antykoncepcja? Kim, jaka
antykoncepcja?! Przecież nigdy nie chciałaś walczyć z Bogiem!
Teraz zamierzasz ingerować w Jego plany? Chcesz bronić się przed
krzyżem, który tak naprawdę jest Największą Miłością?
Pamiętaj
również Kim, że życie tu na ziemi, jest tylko krótką drogą ku
wieczności. Na koniec
chciałabym przytoczyć Ci słowa Pisma Świętego, niech będą one
pokrzepieniem dla Twojego pełnego boleści serca, a także wskazówką
do podjęcia właściwych decyzji.
"Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego
siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje! Bo
kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z
mego powodu, ten je zachowa.” (Łk 9, 23-24)
Przykro mi bardzo,
że nie mogę być teraz z Tobą w Cannes. Pamiętaj jednak, że obok
Ciebie stoi zawsze Anioł Stróż, który trzyma rękę na Twoim
ramieniu i szepce Ci w ucho „Kim, dasz radę.”
Wierna na zawsze,
Przyjaciółka
Jacqueline